Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Minister ds. bezpieczeństwa

Fusy plusy i minusy

Polityka
Nie chcę bronić Zielińskiego, ale uważam, że jeśli dzięki obecności księdza i policjantów przebranych za funkcjonariuszy SOP czuje się bezpieczniej, to nie ma co robić z tego problemu.

Niepokojące sygnały dochodzą z Suwałk, gdzie miejscowi policjanci po otrzymaniu podwyżek i powrocie ze zwolnień lekarskich poczuli się tak dobrze, że przypuścili atak na wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego. W liście skierowanym do jednej z posłanek PO policjanci opisują dramatyczną sytuację suwalskiej policji pod rządami Zielińskiego, który według nich urzęduje w stylu bizantyjsko-folwarcznym, a policjantów traktuje jak chłopów pańszczyźnianych, nie interesując się ich podstawowymi potrzebami.

Muszę przyznać, że ostatni zarzut uważam za krzywdzący, bo przecież jeśli Zieliński nie interesuje się potrzebami innych, to tylko dlatego, że nie ma na to czasu, gdyż jako polityk o wybujałej osobowości posiada mnóstwo własnych potrzeb, którymi musi się interesować, żeby je zaspokoić. Potrzeby te dotyczą np. bezpieczeństwa Zielińskiego, który obawia się, że w każdej chwili może być przez kogoś zaatakowany, dlatego zapewnienie mu ochrony o każdej porze dnia i nocy jest dla suwalskiej policji priorytetem. Nie może w tej sytuacji dziwić, że jeden z patroli w samochodzie non stop pilnuje posesji Zielińskiego w podsuwalskiej wsi, a gdy ten patrol musi udać się do toalety, zastępuje go inny patrol. To, że patrol musi pilnować Zielińskiego nawet wtedy, gdy wiceministra na tej posesji nie ma, oburza autorów listu, ale moim zdaniem niesłusznie, bo w ten sposób patrol daje prześladowcom Zielińskiego fałszywy sygnał, że Zieliński cały czas na posesji przebywa, co odciąga ich uwagę od miejsca, w którym Zieliński faktycznie w danej chwili się znajduje, i w ten sposób uniemożliwia zaatakowanie go. Mówi się, że wiceminister Zieliński ukończył właśnie budowę drugiego domu w innej miejscowości i przed nim też trzeba będzie postawić całodobowy patrol, co – jak sądzę – wprowadzi w szeregi jego prześladowców jeszcze większą dezorientację, dzięki czemu wiceminister będzie jeszcze bezpieczniejszy.

Polityka 47.2018 (3187) z dnia 20.11.2018; Felietony; s. 99
Oryginalny tytuł tekstu: "Minister ds. bezpieczeństwa"
Reklama