Uchylenie aresztu wobec Chrzanowskiego jest racjonalne. Ale w warunkach – prawnych i faktycznych – jakie stworzyła partia rządząca, nie mamy już podstaw ufać, że w tej sprawie nie dokonano manipulacji. To właśnie: brak zaufania – jest największą destrukcją wymiaru sprawiedliwości w Polsce PiS.
Czytaj także: PiS usiłuje wyciszyć aferę KNF za pomocą sądu
Czemu służy areszt
Areszt nie jest karą, tylko środkiem zapobiegawczym. Chodzi o to, żeby podejrzany nie utrudniał śledztwa. Z tego punktu widzenia już zastosowanie w listopadzie aresztu wobec Chrzanowskiego było nieracjonalne: nie było obawy, że będzie się ukrywał, bo przecież wrócił do Polski z Singapuru natychmiast po wybuchu afery KNF, której był głównym bohaterem. Dowód jego winy stanowi nagranie, którego prawdziwość nie jest kwestionowana. I dostał od policji, prokuratury i służb specjalnych 24 godziny na usuniecie ze swojego biura i mieszkania dowodów, które mogły potwierdzić, że nie działał sam, szantażując bankiera Leszka Czarneckiego: albo zatrudnienie niepotrzebnego mu prawnika za – jak obliczono – 40 milionów złotych, albo przejęcie banku Czarneckiego „za złotówkę” za pomocą szykowanego właśnie prawa.
Czytaj także: Kim są główni bohaterowie afery opisanej przez „Wyborczą”
W tej sytuacji jedynym celem zastosowania aresztu mogłoby być zadośćuczynienie oczekiwaniom opinii publicznej. A takiej przesłanki stosowania aresztu nie ma.