Oddalił się od dawnych przyjaciół, zmęczyło go jego własne pokolenie, rozczarowała wolna Polska. Oto dlaczego Zbigniew Bujak wstąpił w szeregi Wiosny.
Szanse na mandat w okręgu lubelskim są znikome, ale Zbigniew Bujak nie ma z tym problemu. Zapewnia, że o kandydowanie do Parlamentu Europejskiego w ogóle nie zabiegał. Obejrzał inauguracyjną konwencję Wiosny na Torwarze, poczuł energię nowego ruchu i pomyślał sobie, że warto przyjrzeć się temu bliżej, w miarę możliwości wesprzeć, czasem doradzić. A gdy już się z Biedroniem poznali (za pośrednictwem Barbary Labudy), lider Wiosny miał stwierdzić, iż grzechem byłoby nie wykorzystać Bujaka w nadchodzących wyborach.
Polityka
14.2019
(3205) z dnia 02.04.2019;
Polityka;
s. 24
Oryginalny tytuł tekstu: "Porwany młodością"