Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Politycy PiS uciekają w „budujące” porównania

Pan Morawiecki kolejny raz zasugerował, że naruszenia prawa przez sędziów są bezkarne. Pan Morawiecki kolejny raz zasugerował, że naruszenia prawa przez sędziów są bezkarne. Krystian Maj / Kancelaria Prezesa RM
Ludzie PiS tworzą rozmaite, często absurdalne porównania. Czemu ma to służyć? Wiele wskazuje na to, że Zjednoczona Prawica na serio traktuje znane słowa Gomułki: „Władzy raz zdobytej nigdy nie oddamy”.

Czołowi politycy polscy lubują się w fabularnych porównaniach. Jakiś rok temu p. Duda wystąpił w Kamiennej Górze i poruszył podstawowe problemy polityczne, tym razem wewnętrzne: „Bo bardzo często ludzie mówią nam: po co nam Polska? Unia Europejska jest najważniejsza. Przecież państwo wiecie, że bywają takie głosy. To niech sobie ci wszyscy przypomną te 123 lata zaborów. Jak Polska wtedy, pod koniec XVIII w., swoją niepodległość straciła i zniknęła z mapy. Też byli tacy, którzy mówili: a może to lepiej, swary się wreszcie skończą, te rokosze, te wszystkie insurekcje, wojny, awantury, konfederacje, wreszcie będzie święty spokój”.

Parę miesięcy później instruował w Leżajsku: „Uczynimy wszystko, żebyście państwo mieli to przekonanie, kiedy będą się kończyły nasze kadencje, że zrobiono dla państwa wiele rzeczy w tym czasie, że zrealizowano zobowiązania wyborcze, że ktoś wreszcie myślał o obywatelach, a nie tylko i wyłącznie o jakichś swoich sprawach czy jakiejś wyimaginowanej wspólnocie, z której dla nas niewiele wynika. Wspólnota jest nam potrzebna tutaj, w Polsce. Nasza. Własna. Skupiona na naszych sprawach, bo one są dla nas sprawami najważniejszymi. Kiedy nasze sprawy zostaną rozwiązane, będziemy się zajmowali sprawami europejskimi. A na razie niech nas zostawią w spokoju i pozwolą nam naprawić Polskę, bo to jest najważniejsze”.

Pan Szczerski wyjaśnił to tak: „Mocno wybrzmiał głos pana prezydenta, który trzeba odczytywać jako mocny głos w tej dyskusji o kondycji, stanie i przyszłości UE.

Reklama