O tym, że Danuta Holecka zostanie szefową „Wiadomości”, poinformował w środę tygodnik „Do Rzeczy”. Flagowy program telewizji publicznej nie miał szefa, odkąd fotel opuściła Marzena Paczuska, bo nie chciała podgryzać prezydenta, gdy ten był z partią rządzącą na wojennej ścieżce po wetach do ustaw sądowych w lipcu 2017 r. Formalnie „Wiadomościami” zarządzał p.o. szefa Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Paczuska wróciła do telewizji w połowie marca tego roku, kiedy Rada Mediów Narodowych wybrała ją na wiceprezesa TVP.
Czytaj także: Rachunki i porachunki w TVP
Zazdrosna o nową prowadzącą?
Holecka to ulubienica Jacka Kurskiego. Kiedy na początku 2016 r. został prezesem TVP, jej kariera nabrała rozpędu. Razem z Anną Popek i Przemysławem Babiarzem witała nowego szefa na specjalnej konferencji przy Woronicza. Według „Dziennika Gazety Prawnej” Holecka miała zarabiać najlepiej z prezenterów – 40 tys. zł miesięcznie. W TVP można usłyszeć, że Holeckiej nie spodobało się, gdy do grona stałych prowadzących (oprócz niej Michał Adamczyk) „Wiadomości” dołączyła Edyta Lewandowska. Zastąpiła Krzysztofa Ziemca, który zrezygnował z tej funkcji. Podobno Holecka nie lubi konkurencji i jej awans miał być jasnym sygnałem, że to ona jest główną gwiazdą programu.
Pierwszy raz przywitała się z widzami „Wiadomości” w 1997 r., utrzymała się kilka miesięcy, by powrócić po sześciu latach, ale też tylko na niespełna rok. Kolejną szansę, znów na kilka miesięcy, dostała od nowego szefa „Wiadomości” Jacka Karnowskiego (dziś szef prorządowego „Sieci” i Wpolityce.