Na świecie karierę zrobiło angielskie określenie „mansplaining”. Oznacza ono, że pan mądrala objaśnia kobiecie świat. Im mniej się na temacie zna, tym pewniej się wypowiada. Virginia Woolf w eseju „Własny pokój” napisała, że mężczyźni lubią pisać i mówić o kobietach tylko dlatego, że nimi nie są. Zjawisko jest na tyle powszechne, że domaga się subtelnego cieniowania znaczeń, dlatego do „mensplaining” dokładamy nowe słowo: „parlamensplaining”.
To określenie wbrew pozorom narodziło się w naszej ojczyźnie.