Beata Szydło, liderka listy PiS w okręgu obejmującym województwa małopolskie i świętokrzyskie, zdobyła 524 951 tys. głosów. Pobiła rekord Jerzego Buzka z 2009 r. (393 tys. 117). Była premier, a później wicepremier ds. społecznych już trzecie wybory z rzędu jest twarzą kampanii PiS. Szydło jest ministrem bez teki, czyli nie ma konkretnych obowiązków. Z wewnętrznych badań PiS wynika, że jest bardzo ceniona w elektoracie i ma podobną do Jarosława Kaczyńskiego zdolność mobilizacji. W czasie wieczoru wyborczego to ona została powitana gromkim „Beata! Beata!”, na premiera Morawieckiego nie reagowano tak entuzjastycznie.
Drugi wynik otrzymał Jerzy Buzek startujący ze Śląska. Na kandydata Koalicji Europejskiej zagłosowało 421 tys. osób. Były premier (pierwszy w III RP urzędujący przez pełną czteroletnią kadencję parlamentu) dwukrotnie w eurowyborach zdobywał najlepszy wynik. W 2004 r. pierwszy raz zasiadł w PE. W 2009 r. został wybrany na przewodniczącego tej instytucji. Od lat jest aktywny w komisji przemysłu, badań naukowych i energii. Jego tegoroczna kampania nie była jednak spektakularna. Buzek, kiedy występuje publicznie, to zawsze w roli fachowca, który chętnie wypowiada się na temat polityki europejskiej. Odcina się od ideologicznych sporów, które są domeną krajowego podwórka.
Na trzecim miejscu w rankingu wyników indywidualnych uplasowała się Jadwiga Wiśniewska z PiS, na którą zagłosowało 408 tys. mieszkańców okręgu obejmującego województwo śląskie. I nie zaszkodziło jej to, że była ostatnio obiektem żartów.