1.
Wbrew formułowanym nieśmiało oczekiwaniom nie dokonał się w Gdańsku polityczny przełom. Pod tym względem obchody rocznicy 4 czerwca nie spełniły pokładanych nadziei. I chyba nie było na to szans. Nie tylko dlatego, że obchody rocznicowe rzadko kiedy przynoszą coś więcej niż krótkotrwałe wzmożenie. Przede wszystkim upłynęło zbyt mało czasu od dotkliwie przegranych przez opozycję wyborów europejskich. Minorowe nastroje nie zdążyły jeszcze opaść. „Smutasy nie wygrywają” – rzucone przez Donalda Tuska – to w tej sytuacji najbardziej adekwatny slogan.