Politycy PiS, a w ślad za nimi zachwyceni dziennikarze TVP, nazywali katowicką konwencję partii burzą mózgów i mrowiskiem pomysłów. Z bliska wyglądało to jak uroczysty zjazd sytej partii władzy.
„Jesteśmy przygotowani nie tylko do wyborów, lecz także do rządzenia w kolejnej kadencji: mamy ekspertów, mamy pomysły, jesteśmy wiarygodni” – taki miał popłynąć przekaz z trzydniowej konwencji programowej PiS w Katowicach. W praktyce było z tym nieco słabiej, bo konwencja była programowa głównie z nazwy. Zdecydowanie więcej mówiło się tam o przeszłości („udało się zrealizować”, „spełniliśmy obietnice”, „rząd odniósł sukces”) niż o przyszłości.
Polityka
28.2019
(3218) z dnia 09.07.2019;
Polityka;
s. 16
Oryginalny tytuł tekstu: "Jedność, błogość, kontynuacja"