„Gazeta Wyborcza” zapowiada, że TVP chce przed wyborami promować film „Solid Gold”. Prezes państwowej telewizji zamierza w ten sposób dołożyć złoty bonus do i tak już imponującego wkładu swojej instytucji w propagandę obozu władzy. Scenariusz dzieła oparty jest na motywach afery Amber Gold, o którą obóz PiS oskarża obecną opozycję, a mianowicie Platformę Obywatelską z Donaldem Tuskiem na czele. W reklamówkach filmu może to być sugerowane niemal wprost, bez potrzeby sięgania po jakieś tam artystyczne przenośnie.
Czytaj także: Partii Kaczyńskiego nic nie jest w stanie zaszkodzić
TVP koproducentem filmu „Solid Gold”
Prezes Jacek Kurski miał naciskać, by premierę filmu przesunąć z 5 lipca na 11 października. A więc tuż przed wyborami kanały TVP mogą być pełne – i to zapewne w porach najlepszej oglądalności – spotów dowodzących, że za jednym z najbanalniejszych, ale i dla wielu faktycznie dotkliwych przekrętów ostatnich lat stoi obecny konkurent wyborczy PiS. Co prawda będzie to raczej tylko przypomnienie, bo przekaz ten ludzie Kaczyńskiego sączą na lewo i prawo od dawna.
Jacek Kurski zadbał też o swoje alibi jako prezesa spółki skarbu państwa – TVP jest koproducentem filmu, ma zatem prawo, a nawet obowiązek przyczyniać się do powodzenia dzieła. Naciskał więc na chwytliwy, aluzyjny tytuł i na to, by TVP przejęła dystrybucję kinową filmu, choć dotąd niespecjalnie zajmowała się tym segmentem działalności.