Mircea Geoana będzie najważniejszym zastępcą Jensa Stoltenberga – ogłosił sekretarz generalny sojuszu. To 61-letni, bardzo doświadczony polityk i dyplomata, który większość swej kariery zawodowej spędził w rumuńskim MSZ. Miał epizod kandydowania na prezydenta z ramienia Partii Socjaldemokratycznej (postkomunistycznej), był przewodniczącym Senatu, ambasadorem Rumunii w USA i szefem dyplomacji. Funkcja zastępcy sekretarza generalnego NATO będzie pierwszym międzynarodowym stanowiskiem, jakie obejmie.
Wielki sukces Rumunii
„Przez całą moją karierę zawodową byłem adwokatem więzi transatlantyckich i integracji euroatlantyckiej Rumunii, więc jestem prawdziwie zaszczycony jako pierwszy Rumun na tym stanowisku” – napisał Geoana na Twitterze. Stoltenberg również zachwalał jego proatlantyckość i długoletnie doświadczenie dyplomatyczne. Sekretarz generalny nie uzasadniał szerzej swojego wyboru ani nie wymieniał innych kandydatów, o których wiadomo, że byli w grze. Z Rumunem przegrał nie tylko Krzysztof Szczerski zgłoszony przez Polskę, ale i estoński minister obrony Juri Luik.
Dla Rumunii to oczywiście wielki sukces. Kraj ten jest ceniony przez Amerykanów i ważny dla nich militarnie jako strażnica basenu Morza Czarnego, tak bardzo obecnie pilnowanego w związku z rosyjską agresją na Ukrainę sprzed pięciu lat. W dodatku Rumunia właśnie przekroczyła wymagany przez NATO próg wydatków obronnych, co dla Waszyngtonu miało być warunkiem wsparcia dla kandydata. Rumuni kupują dużo amerykańskiego uzbrojenia „z półki”, ale nie zapominają też o europejskich producentach, np. Airbusie. Goszczą duże i ważne ćwiczenia, np.