Reporter, pisarz i badacz systemów politycznych David van Reybrouck o tym, jak wybory mogą nie służyć demokracji i dlaczego do władzy trzeba dopuścić „zwykłych” ludzi.
JACEK ŻAKOWSKI: – Czy demokracja pana rozczarowała?
DAVID VAN REYBROUCK: – Sama demokracja – nie. Ale to, co dziś nazywamy demokracją, jest bardzo rozczarowujące.
Bo?
Bo mamy na Zachodzie system złożony z elementów prawdziwej demokracji, który staje się coraz mniej demokratyczny. To otwiera przestrzeń dla autorytarnych ruchów populistycznych, które pozornie demokratyczne narzędzie, jakim są wybory, zamieniają w instrument rządów faktycznie dyktatorskich.
Polityka
36.2019
(3226) z dnia 03.09.2019;
Rozmowa Polityki;
s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Pożarci przez partie"