Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Kidawa-Błońska może ożywić kampanię opozycji i zmusić PiS do błędów

Szef PO zaskoczył wszystkich decyzją, że oddaje pierwsze miejsce w Warszawie i pozycję kandydata na premiera Koalicji Obywatelskiej Małgorzacie Kidawie-Błońskiej. Szef PO zaskoczył wszystkich decyzją, że oddaje pierwsze miejsce w Warszawie i pozycję kandydata na premiera Koalicji Obywatelskiej Małgorzacie Kidawie-Błońskiej. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Pomysł z kandydatką na premiera nie jest idealny, ale jest przynajmniej elementem świeżości i zaskoczenia w przewidywalnej do bólu kampanii Koalicji Obywatelskiej. Przegrupowanie może zmusić PiS do wysiłku, ale i do błędów.

Początek kampanii Koalicji Obywatelskiej nie był przesadnie udany. Platforma z partnerami dość długo układała listy, nie obyło się bez wewnętrznych konfliktów i awantur, m.in. w Łodzi i Wrocławiu, gdzie decyzje partii ostro krytykowali znani politycy PO Bogdan Zdrojewski i Hanna Zdanowska.

Czytaj też: Małgorzata Kidawa-Błońska kandydatką KO na premiera

KO nie zyskiwała na aferach PiS

W odbiorze obserwatorów listy KO bardziej były nastawione na skonsolidowanie władzy Grzegorza Schetyny w Platformie niż na nawiązanie realnej walki z PiS o zwycięstwo w wyborach (lub przynajmniej na niedopuszczenie partii Kaczyńskiego do uzyskania ponownie samodzielnej większości w Sejmie).

Platformie nie udało się też skorzystać na kolejnych aferach i problemach PiS – ani na lotach marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, ani na hejterskich atakach na sędziów inspirowanych z Ministerstwa Sprawiedliwości, ani na odwołanej wizycie Donalda Trumpa w Polsce, która miała de facto otworzyć kampanię rządzących. Mimo tych wszystkich wydarzeń notowania PiS i KO prawie stały w miejscu, obozowi władzy udawało się zachować w większości badań solidną, kilkunastoprocentową przewagę nad największym ugrupowaniem opozycji. Pod bokiem Platformy rosła za to konkurencja, czyli nadspodziewanie dobrze sobie radząca Lewica.

Problem ze Schetyną

Równolegle fatalną osobistą pozycję w sondażach utrzymywał lider Platformy i KO Grzegorz Schetyna, który stał się jednym z najmniej lubianych polityków w Polsce. Znany z organizacyjnej i politycznej skuteczności, nigdy nie wyglądał na polityka, który byłby w stanie porwać zwolenników.

Reklama