Jeśli pytają się nas na spotkaniach autorskich „a co to jest właściwie feminizm”, odpowiadamy – solidarność kobiet.
Na co idą nasze podatki? Na służbę zdrowia, policję, pięćset plus, limuzyny do rozbijania się i tak dalej. Państwa są niezwykle sprawne w zbieraniu pieniędzy, gorzej z ich dystrybucją. W Polsce zdanie, że „Zdrowie i dobre sumienie waż sobie nad dobre mienie” brzmi wyjątkowo złowieszczo. Nasza służba zdrowia leczy, ale częściowo w Szwecji, bo tam lekarzom płacą. Natomiast tutejsze szpitale przypominają nierzadko te z „Paragrafu 22”. Jeśli ktoś chce wyzdrowieć, powinien wiedzieć, że obowiązuje w nich ta sama zasada, co w powieści Josepha Hellera: „– Popinjay, czy wasz ojciec jest milionerem albo senatorem?
Polityka
39.2019
(3229) z dnia 24.09.2019;
Felietony;
s. 94