Marian Banaś, którego biznesowe związki z krakowskimi sutenerami i ukrywanie dochodów ujawnił „Superwizjer” TVN, wrócił do pracy w NIK. Wrócił, kiedy CBA ogłosiło zakończenie kontroli jego oświadczeń majątkowych i zasugerowało, że są tam nieprawidłowości. Najwyraźniej nie dogadał się z prezesem PiS, że ustąpi w zamian za niedrążenie tematu jego zeznań majątkowych. Gdyby ustąpił – PiS miałby czas obsadzić nowego szefa NIK, zanim utraci kontrolę nad Senatem, bo ten – według konstytucji – musi wyrazić zgodę na kandydaturę na szefa NIK.
Polityka
43.2019
(3233) z dnia 22.10.2019;
Komentarze;
s. 7