Za nami parlamentarna pierwsza krew, przed nami prezydenckie drugie starcie, po którym przez lata trzeciego nie będzie. Jeżeli PiS ponownie nie zainstaluje Andrzeja Dudy w dużym Pałacu, to będzie musiał wszystkie plany zrewolucjonizowania Polski, które przed wyborami ogłosił prezes Kaczyński, zawiesić na kołku. Niepisowski prezydent na pewno zastosuje weto wtedy, gdy ta partia będzie zmieniała w kierunku autorytarnym ustawy ustrojowe. PiS zatem będzie musiał w swoim rozumieniu wegetować, grzęznąc w bagnie „imposybilizmu”.
Polityka
43.2019
(3233) z dnia 22.10.2019;
Komentarze;
s. 8