O godz. 22.31 w dniu wyborów, czyli 13 października tego roku, dostałem dziwny SMS: „Kto powiedział, że nigdy nie zawiódł się na ludzkiej głupocie?”. Przysłała mi go Ilona – młoda, wykształcona, aktywna, inteligentna i dobrze sobie radząca kobieta z południowo-zachodniej Polski. Zdaje się, chodziło jej o to, że społeczeństwo znowu się wygłupiło i nieracjonalnie wybrało.
To problem jak z jajkiem i kurą. Chodzi o to, kto w istocie jest głupi: ten, kto nie umie przekonać do swoich słusznych racjonalnych poglądów, czy ten, kto się do nich nie daje przekonać i myśli/decyduje/głosuje niesłusznie?