Kraj

Bodnar nie chce na prezydenta. Ale pomysł nie znika

Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar nie chce kandydować na prezydenta. Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar nie chce kandydować na prezydenta. Kacper Pempel / Forum
Adam Bodnar rozwiał wątpliwości i nadzieje. „Nie będę kandydował w wyborach prezydenckich” – oświadczył w środę w TOK FM. Ale pomysł obywatelskiego kandydata jest wciąż aktualny.

Słowa Bodnara to odpowiedź na komentarz Jarosława Kurskiego z „Gazety Wyborczej”, w którym postulował, abyśmy wybrali nie partyjnego, a obywatelskiego kandydata na prezydenta. I – nie wymieniając nazwiska – wskazywał, że najlepszy byłby rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.

„Marzy mi się bezstronny prezydent wszystkich obywateli. Nie PiS-u, nie KO, nie PSL-u, nie Lewicy. Taki kandydat, który przez ostatnie cztery lata czynnie wspierał ruchy demokratyczne i upominał się o praworządność w Polsce. Który jeździł od miejscowości do miejscowości, rozmawiał z ludźmi i był ich rzecznikiem (…). Marzy mi się kandydat, który bronił mniejszości – etnicznych, seksualnych, religijnych i politycznych – przed tyranią większości. Który bronił praw wierzących i niewierzących, rozdzielał państwo od Kościoła i Kościół od państwa, bronił ofiar pedofilów w sutannach i bez sutann (…). Prezydent prawnik, który stosuje prawo i rozumie jego ducha” – pisał m.in. Kurski.

Mariusz Jacicki: Kwadratura prezydentury

Adam Bodnar broni praw wszystkich

Wszystkie pochwały wobec Adama Bodnara są słuszne. Został RPO w czasie najgorszym dla praw obywatelskich innych niż socjalne. Przez władzę polityczną postrzegany był od początku jako wróg, a mimo to od czterech lat swojej kadencji przy tej władzy działa. Jeśli krytykuje, to merytorycznie. Znosi ataki, jakich nie doświadczył żaden RPO, łącznie z atakiem na jego dziecko. Jednocześnie broni praw wszystkich obywateli. Np. wolności zgromadzeń tych, którzy po uchwaleniu nowelizacji ustawy o IPN chcieli protestować pod ambasadą Izraela pod hasłem, że żądając jej uchylenia, Izrael wtrąca się w polskie sprawy.

Reklama