Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Siostrzeniec premiera odwołał protest przeciwko TVP

Franciszek Broda, siostrzeniec premiera Franciszek Broda, siostrzeniec premiera Facebook
17-letni syn siostry Mateusza Morawieckiego zdążył się już z partii wypisać. Franek planował protest przeciwko propagandzie TVP, ale po kilku dniach go odwołał.

„Gdy włączałem TVP i słyszałem po raz kolejny, jaki to PiS jest wspaniały, a opozycja jaka zła, to zrozumiałem, że trzeba coś z tym zrobić” – wyjaśniał 17-letni Franek Broda, siostrzeniec premiera Morawieckiego. W najbliższą sobotę pod pręgierzem na wrocławskim rynku planował protest przeciwko propagandzie w państwowej telewizji.

„Stańmy w obronie demokracji. Pokażmy, że nie zgadzamy się na to, aby telewizja publiczna, która jest opłacana za pieniądze obywateli, była tubą propagandową partii rządzącej” – wzywał. Do niedawna był w młodzieżówce PiS, ale jak tłumaczy: „obserwując to, co się dzieje w kraju w ostatnich miesiącach, postanowiłem z niej wystąpić”. W rozmowie z Onetem opowiadał, że koledzy z młodzieżówki „nie mieli problemu z tym, że jestem homoseksualny. Nie jestem osobą, która się chce tym chwalić, ale nie mam zamiaru się tego wstydzić”.

Protestu Franciszka Brody nie będzie

Franek w środę odwołał swój protest. Tłumaczył na Facebooku: „Nie tylko TVP manipuluje i kłamie. Robią to wszystkie media, niezależnie od tego, czy chcemy, czy nie. Gdy ogłosiłem protest, media zainteresowały się nim tylko dlatego, że jestem rodziną premiera. Oni chcieli to wykorzystać”. Internauci komentowali: „Nie zdziwię się, jak wielu pomyśli, że wujek zabronił”. Broda na to „Owszem, wielu pomyśli. Nic na to nie poradzę”.

Siostrzeniec premiera krytykuje PiS

Nastolatek jeszcze niedawno zapewniał, że ma plan „zmienić postrzeganie ludzi na politykę, a także stworzyć Polskę, która jest dla każdego”.

Reklama