Był czwartek, a prezydent podobno jeszcze nie wiedział, co zrobi z ustawą, którą PiS mu wysmażył. – Decyzja może zapaść dosłownie za pięć dwunasta – mówi osoba z Pałacu. „Super Express” donosił, że jeśli Duda nie podpisze ustawy, która pozwoli przelać TVP 2 mld zł, to straci poparcie partii w wyborach. Według naszych źródeł informację podał tabloidowi Jacek Kurski.
Duda vs. Ziobro. Stara wojna nie rdzewieje
Wiadomo, że Kurski trzyma ze Zbigniewem Ziobrą, który od dawna drze koty z Dudą. Wystarczy pooglądać TVP Info czy „Wiadomości”, w których pierwszeństwo przed prezydentem ma zawsze minister, a nawet młode wilczki z jego otoczenia. Kiedyś w „Szopce noworocznej” prezydenta przedstawiono jako Adriana. Dopiero po interwencji Pałacu na antenę poszła nieco wygładzona wersja, ale i tak przebijał się raczej groteskowy wizerunek postaci z „Ucha prezesa”.
Jak donosiła wp.pl, prezydent w czasie niedawnego spotkania z szefem Rady Mediów Narodowych Krzysztofem Czabańskim postawił podobno ultimatum: podpisze ustawę, ale za głowę Kurskiego. Śmiały ruch i nienowy. Prawie rok temu Duda też dostał do podpisu ustawę, która pozwoliła zasilić TVP i Polskie Radio kwotą 1,2 mld zł tzw. rekompensaty za ulgi w płaceniu abonamentu. Nie spieszył się i chciał wykorzystać okazję, by zadbać o swoje wpływy przy Woronicza i wprowadzić tam bliskich sobie ludzi. Ale to Kurski był górą, dostał kasę i nie uronił nic ze swojej władzy.
Z prezydentem w siedzibie Biura Bezpieczeństwa Narodowego spotkał się w tym tygodniu też Jarosław Kaczyński, bo wiadomo, że faktycznie to od niego Kurski zależy.