Poszkodowana dowiodła przed Sądem Okręgowym w Poznaniu, że obligacje GetBack kupiła w sposób nieważny za pośrednictwem Idea Banku i dawnego Polskiego Domu Maklerskiego (teraz PNP). Dlatego domagała się odszkodowania.
Reprezentująca poszkodowaną mec. Beata Strzyżowska tłumaczy, że umowa naruszała postanowienia ustaw dotyczących rynku papierów wartościowych i kodeksu cywilnego. Zarzucała stronom, że wprowadzały klientów w błąd. Według sądu za straty odpowiada zarówno biuro maklerskie sprzedające obligacje, jak i bank, którego pracownik zaoferował kobiecie inwestycję.
Pierwszy wyrok w sprawie GetBack
Poszkodowana ma odzyskać pełną zainwestowaną w obligacje kwotę wraz z odsetkami, czyli ok. 100 tys. zł. Sąd nadał wyrokowi klauzulę natychmiastowej wykonalności. To pierwszy wyrok w sprawie GetBack, więc jego rozstrzygnięcie będzie miało wpływ na orzecznictwo w przyszłości.
W ustnym uzasadnieniu sędzia Urszula Jabłońska-Maciaszczyk podkreśliła, że sprawa dowodzi, jak bardzo każdy członek społeczności potrzebuje ochrony instytucji demokratycznego państwa prawa. „Instytucje powinny sprawnie, rzetelnie i bezstronnie, a także z pokorą, ze względu na swój służebny charakter, i z szacunkiem udzielać ochrony słabszym uczestnikom obrotu gospodarczego – nie tylko przez tworzenie przepisów, ale również dopilnowanie, aby przepisy te były przestrzegane”.
Czytaj też: GetBack, czyli krótka historia dużego długu