Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Orwell w Trójce. Kazik znika razem z całą listą przebojów. „Niedźwiecki odchodzi”

Kazik Staszewski z Kultem podczas Męskiego Grania w Katowicach Kazik Staszewski z Kultem podczas Męskiego Grania w Katowicach Adrianna Bochenek / Agencja Gazeta
Słuchacze za najlepszy utwór minionego tygodnia uznali piosenkę „Twój ból jest lepszy niż mój” Kazika. Ale dzieło z Trójki zniknęło. W sobotę wieczorem Zbigniew Preisner napisał na Facebooku: „Marek Niedźwiecki jest kolejną osobą, która dzisiaj odeszła z Trójki. Nasza Trójka już nie istnieje”.

Słuchacze (ci ostatni) Programu Trzeciego Polskiego Radia za najlepszy utwór minionego tygodnia uznali piosenkę Kazika Staszewskiego „Twój ból jest lepszy niż mój”. Nie pomogło: dzieło z Trójki zniknęło. Choć numer zwyciężył w liście przebojów, to strona z notowaniem przepadła, a pod linkiem pojawia się komunikat o „error 500.19”, czyli błędzie serwera. Piosenka nawiązuje do wizyty Jarosława Kaczyńskiego 10 kwietnia na Cmentarzu Powązkowskim, zamkniętym dla wszystkich innych Polaków.

Czytaj też: Trójka bez Manna

Trujka truje. Jak to było w PRL?

Takie zagrywki to nie nowość, tyle że ostatnio zdarzały się w czasach PRL. System był to wraży, prawda, prezesie Kaczyński, prezesie Trójki Tomku Kowalczewski i dziennikarze, którzy wciąż ją firmujecie? Utwory niepokorne i zakwestionowane przez komunistyczną cenzurę nie mogły być puszczane w eter. Prowadzący kultową „Listę” dawali jednak słuchaczom zrozumiałe sygnały, stosowali m.in. aluzje dotyczące zdumiewającej nieobecności zakazanych tytułów. A w grę wchodzili najważniejsi wykonawcy rodzimego rocka, bo najczęściej to ten gatunek spotykały szykany.

W PRL z cenzurą walczył tzw. drugi obieg. Młodszym czytelnikom wytłumaczę w uproszczeniu: w piwnicach i innych melinach drukowano zakazane wiersze, powieści i teksty polityczne, a działo się to pod groźbą surowych kar z więzieniem włącznie. A czasem też kopiowano kasety magnetofonowe z niepokorną muzyką.

Miałem frajdę i zaszczyt się do tego przyłożyć, zarówno powielając taśmy z wolnymi dźwiękami (m.in. z festiwalu w Jarocinie), jak i redagując z grupą przyjaciół podziemne i wolne pismo.

Reklama