Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Władza daje swoim zarobić. Nawet na kryzysie

Minister Łukasz Szumowski, konferencja prasowa na temat koronawirusa Minister Łukasz Szumowski, konferencja prasowa na temat koronawirusa Grzegorz Krzyżewski / Forum
Możliwość zarabiania dzięki pełnionym w państwie funkcjom okazała się pokusą nie do przezwyciężenia. Serial o podejrzanych interesach ministra Szumowskiego jest tego dobrą ilustracją.

PiS stracił poczucie przyzwoitości, które miał na sztandarach, gdy szedł po władzę. Jak już ją dostał, możliwość zarabiania wielkich pieniędzy dzięki pełnionym w państwie funkcjom okazała się pokusą nie do przezwyciężenia. Serial o podejrzanych interesach ministra Łukasza Szumowskiego jest tego dobrą ilustracją.

Ludzi władzy UOKiK nie ściga

W wersji oficjalnej, adresowanej do społeczeństwa, rząd PiS ściga układy i oszustów. Chroni nas przed nimi, bo na rynek nie możemy liczyć, jest zawodny. Kiedy wybuchła pandemia i poszybowały ceny maseczek jednorazowych, płynów odkażających oraz innych środków ochrony osobistej, wkroczył do akcji Urząd Ochrony Konsumentów i Konkurencji, który miał się zabrać za cwaniaków, żądnych łatwego zarobku na kryzysie. Za windowanie cen na środki ochrony może karać takich pseudoprzedsiębiorców nawet grzywną do 5 mln zł. To nie wszystko – rząd dał sobie prawo wprowadzenia cen regulowanych na najbardziej poszukiwane towary, żebyśmy nie musieli przepłacać. Czyli to państwo, a nie cwaniacy i oszuści, ma wyznaczać ceny na maski i płyny.

Mija trzeci miesiąc pandemii i nic o sukcesach UOKiK z oszustami nie słychać. Może dlatego, że najpierw państwo pozwoliło się nachapać swoim. Najpierw spółkom skarbu państwa, które zostały zwolnione z akcyzy i dzięki temu zarabiają krocie na płynach odkażających, których nie mogły produkować inne firmy, bo ich Ministerstwo Finansów z akcyzy nie zwolniło.

Reklama