Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Do marszałek Witek: nie jest Pani rządem i nie działa „jako rząd”

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek Marszałek Sejmu Elżbieta Witek Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Od marszałka Sejmu można wymagać lepszego postrzegania roli ustrojowej parlamentu. Nie jest Pani rządem i nie powinna działać „jako rząd”.

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek przed ogłoszeniem daty wyborów prezydenckich wygłosiła obszerne uzasadnienie niepowodzenia wcześniejszej daty 10 maja. Oczywiście winą obarczyła nie tyle epidemię, ile opozycję. Podkreślając swoją rolę w państwie, tłumaczyła, jak to starała się obywatelom ułatwić życie, kilkakrotnie podkreślając współdziałanie z prezydentem i premierem.

I w tym gładkim, choć nierzetelnym wprowadzeniu używała formy „my”. Ta liczba mnoga, historycznie znana jako pluralis maiestatis, w naszych zgrzebnych czasach nie oznacza „my Witek”, lecz zdecydowanie działanie kolektywne, w domyśle „my partia” czy „my PiS”. Tak to brzmiało do chwili, aż pani marszałek skonkretyzowała, cytuję: „my jako rząd”.

Sejm i marszałek to nie rząd

Droga Pani Marszałek, wiem, że zasada podziału władz, fundamentalna dla rządów prawa i wolności obywatelskich, słabo jest w naszym kraju zakorzeniona. Jednak od marszałka Sejmu można wymagać lepszego postrzegania roli ustrojowej parlamentu. Nie jest Pani rządem i nie powinna działać „jako rząd”.

Sejm pełni m.in. funkcję kontroli rządu i ministrów. Jak może marszałek Sejmu myśleć i publicznie obwieszczać istnienie owego „my jako rząd”? To skądinąd rzeczywiście faktyczna pisowska sytuacja w państwie, ale trzeba przynajmniej zachować pozory niezależności i odrębności, reprezentować cały Sejm, a nie tylko jego rządową część. Nikt nie wymaga, by naśladowała Pani znanego marszałka Izby Gmin Johna Bercowa, który zachowywał zasadę równego dystansu do rządu i opozycji.

Reklama