Posłowie partii Jarosława Kaczyńskiego zdecydowali w Sejmie, by minimalna odległość wiatraków od zabudowań mieszkalnych wynosiła nie 500, lecz 700 m. Spowolni to transformację energetyczną i podbije ceny energii.
Kto wyszedł silniejszy z zapaśniczego pojedynku między Mateuszem Morawieckim i jego zastępcą Jackiem Sasinem? Czy Elżbieta Witek jest szykowana na nową premierkę i kobiecą twarz PiS? Rozmowa z reporterką „Polityki” Anną Dąbrowską.
Nadmiar przepisów i ich wadliwość zawsze wymaga interpretacji, do której uprawnione są (często na mocy własnej uzurpacji) organy państwowe, czyli po prostu urzędnicy. W ustrojach totalitarnych i autorytarnych dochodzi do tego manipulacja prawami obywatelskimi.
Są cztery interpretacje tego, dlaczego wniesiono lex Kaczyński. Największą popularność ma wykładnia à la wina Tuska. Miało być tak: prezes zastawił pułapkę na opozycję.
Władza postanowiła na razie ustawy o dostępie do informacji nie ruszać, bo z „wizerunkowego” punktu widzenia nieładnie wygląda, kiedy odbiera się ludziom jakieś prawo. Nawet „Wiadomości” TVP miałyby kłopot, jak ludziom to przedstawić.
Elżbieta Witek przedstawiła inicjatywę nawiązania współpracy z opozycją, aby „wypracować ustawę ponadpartyjną w sprawie walki z czwartą falą koronawirusa”. Marszałkini Sejmu w roli gołąbka pokoju z gałązką oliwną? Mnie przychodzi do głowy inne odwołanie do fruwających gołębic i zdaje się, że ono pasuje tutaj lepiej.
KRRiT nie jest po to, aby służyć wolności słowa, chyba że ma to być Wolność Prawdziwa. Czy wybory będą przyspieszone, czy w przewidzianym terminie, mają zapewnić sukces tzw. dobrej zmianie. I do tego Kaczyński potrzebuje mediów.
Marek Suski będzie głosował przeciw odwołaniu p. Witek ze stanowiska marszałka, bo obiecał p. Kaczyńskiemu poparcie w sprawach personalnych. Oto mamy tzw. dobrą zmianę w pełnej krasie i możliwość reasumpcji bez granic.
Czy po reasumpcji głosowania w Sejmie możemy się spodziewać „reasumpcji” przyszłych wyborów parlamentarnych? Czy PiS utrzyma kruchą większość w obecnym Sejmie?
Historia z ekspertyzami na temat reasumpcji głosowania dowodzi, że Elżbieta Witek albo nie zdaje sobie sprawy ze słów, które wypowiada, zasiadając w fotelu marszałka i prowadząc obrady Sejmu, albo cynicznie kłamie. W obu przypadkach nie nadaje się na funkcję, którą z woli prezesa Kaczyńskiego i jego partii przyszło jej pełnić.