Zgodnie z majową ustawą o wyborach prezydenckich w komisjach muszą zasiadać minimum trzy osoby, ale okazuje się, że i ze skompletowaniem tak małych składów są problemy. Jak informują komisarze wyborczy, w wielu gminach brak chętnych, a można się zgłaszać tylko do piątku 12 czerwca włącznie. Do poniedziałku 15 czerwca obwodowe komisje wyborcze powinny już zostać powołane.
Kto może zostać członkiem komisji wyborczej
Żeby wejść w skład komisji, trzeba być polskim obywatelem i najpóźniej w dniu zgłoszenia mieć ukończone 18 lat. Wyklucza się osoby ubezwłasnowolnione prawomocnym orzeczeniem sądu, pozbawione praw publicznych (wyrokiem sądu) i wyborczych (orzeczeniem Trybunału Stanu). W komisjach obwodowych nie mogą ponadto pracować kandydaci na prezydenta ani ich krewni, komisarze wyborczy, pełnomocnicy komitetów oraz ci, którzy zgłosili się na mężów zaufania lub obserwatorów społecznych.
Członkiem komisji można być tylko na terenie województwa, w którym jest się wpisanym do rejestru wyborców. Przykładowo: jeśli ktoś mieszka w Poznaniu, to może pracować w komisjach w Wielkopolsce.
Czytaj też: Niedoskonałe wybory, ale innych już nie będzie
Chcę być w komisji. Do kogo się zgłosić?
Są dwie drogi. Można się skontaktować się z pełnomocnikiem wyborczym komitetu danego kandydata, bo to komitety mają pierwszeństwo zgłaszania wyborców na członków komisji. Lista pełnomocników jest do odnalezienia na stronie PKW. Jeśli nie chce się być w komisji przedstawicielem żadnego kandydata, to należy zgłosić się do urzędnika wyborczego w swoim urzędzie gminy.
Jeśli kandydatów na członków komisji będzie więcej niż chętnych, to zdecyduje publiczne losowanie.