To był drugi ślub kościelny Jacka Kurskiego. Pierwsze małżeństwo, z którego ma trójkę dzieci, w 2015 r. po 20 latach zakończyło się rozwodem. W sobotę swoją obecnością zaszczycił państwa młodych Jarosław Kaczyński. – Prezes jest na Wawelu 18. dnia każdego miesiąca, bo to przecież miesięcznica pogrzebu pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich. Myślę, że Kurscy nie przypadkiem wybrali tę datę. Nie wiadomo, czy prezes pofatygowałby się innego dnia – mówi ważny polityk PiS. To też miesięcznica urodzin braci Kaczyńskich. Przez wszystkie lata od pogrzebu tylko dwa razy prezes nie przyjechał na Wawel: raz z powodu burzliwego posiedzenia Sejmu, gdy partia przeforsowywała ustawy demontujące władzę sądowniczą, a potem w sierpniu 2017 r.
Po ceremonii Kurscy z prezesem i ogromnymi bukietami biało-czerwonych róż pojechali na Wawel. Kurska wciąż była w białej sukni. Towarzyszyło im wielu czołowych polityków z tzw. starej gwardii prezesa. Mateusza Morawieckiego, z którym Kurski w interesie Zbigniewa Ziobry toczy ostre boje, nie było. Nie tylko dlatego, że w sobotę walczył o unijne pieniądze w Brukseli. Stawili się za to Ryszard Terlecki (wicemarszałek Sejmu), minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, no i Ziobro. Był obecny przyjaciel prezesa szef NBP Adam Glapiński. Prócz tego europarlamentarzyści: Beata Szydło i znani z tego, że nie przebierają w słowach, Beata Mazurek i Dominik Tarczyński. Oczywiście nie zabrakło ulubienicy prezesów TVP i PiS: prowadzącej „Wiadomości” Danuty Holeckiej i