Skuteczny polityk na pewne zjawiska musi reagować natychmiast albo jeszcze szybciej. Dlatego nie zdziwiło mnie, że Zbigniew Ziobro przyznał 250 tys. zł na pisemny wniosek poszkodowanej przez Unię Europejską gminy Tuchów, zanim gmina Tuchów ten wniosek napisała. Być może włodarze tej gminy pisali swój wniosek za wolno i dlatego za Ziobrą nie nadążyli. Gdyby pisali szybciej, może udałoby im się wysłać wniosek, zanim Ziobro na niego odpowiedział. Nie wykluczam jednak, że polityk tak ambitny jak Ziobro mógłby się zdenerwować, że ktoś składa mu wniosek, którego on jeszcze nie rozpatrzył, co zmusiłoby go do odrzucenia wniosku.