Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Szybki jak Ziobro

Dobra informacja jest taka, że żadne środki na zmianę płci zdaniem specjalistów nie istnieją, bo nie zostały jeszcze wynalezione.

Skuteczny polityk na pewne zjawiska musi reagować natychmiast albo jeszcze szybciej. Dlatego nie zdziwiło mnie, że Zbigniew Ziobro przyznał 250 tys. zł na pisemny wniosek poszkodowanej przez Unię Europejską gminy Tuchów, zanim gmina Tuchów ten wniosek napisała. Być może włodarze tej gminy pisali swój wniosek za wolno i dlatego za Ziobrą nie nadążyli. Gdyby pisali szybciej, może udałoby im się wysłać wniosek, zanim Ziobro na niego odpowiedział. Nie wykluczam jednak, że polityk tak ambitny jak Ziobro mógłby się zdenerwować, że ktoś składa mu wniosek, którego on jeszcze nie rozpatrzył, co zmusiłoby go do odrzucenia wniosku.

Gdyby policja działała tak szybko jak Ziobro i z reakcją na pewne zjawiska nie zwlekała aż do chwili, gdy one się wydarzą, miałaby o wiele lepsze wyniki. Mogłaby np. spałować i pozamykać przedstawicieli środowisk LGBT za udział w proteście po aresztowaniu Margot, zanim wzięli oni w tym proteście udział, a nie dopiero po, gdy było już za późno. Z kolei samą Margot policjanci powinni aresztować za zniszczenie samochodu z hasłami homofobicznymi przed tym, a nie po tym, gdy na niego wskoczyła. Dzięki temu samochód byłby dziś w lepszym stanie, a porządek w miejscu publicznym udałoby się przywrócić, zanim został zakłócony.

Z pomysłu Ziobry mogliby skorzystać podlegli mu prokuratorzy, kierując do sądów akty oskarżenia, zanim oskarżane przez nich osoby zdążyłyby popełnić zarzucane im czyny. Z osądzeniem sprawców nie trzeba byłoby czekać do momentu, aż coś przeskrobią, co uprościłoby postępowania sądowe. Odpadłaby też czasochłonna procedura przesłuchiwania naocznych świadków, którzy z powodu tego, że przestępstwo zostanie popełnione dopiero później, nie mogliby niczego widzieć ani słyszeć.

Niedawno pisowski rzecznik praw dziecka poinformował o wyczynach edukatorów seksualnych, którzy „wychwytują dziecko gdzieś rozchwiane, zaniedbane”, a następnie bez zgody rodziców podają mu „jakieś środki farmakologiczne, żeby zmieniać jego płeć”.

Polityka 37.2020 (3278) z dnia 08.09.2020; Felietony; s. 90
Reklama