Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Premier naruszył prawo. Symboliczne orzeczenie WSA

Mateusz Morawiecki Mateusz Morawiecki Mateusz Słodkowski / Forum
Ani konstytucja, ani inne ustawy nie przyznają szefowi rządu uprawnień do przygotowania jakichkolwiek wyborów powszechnych – stwierdził Warszawski Sąd Administracyjny.

Wydając zarządzenie o wyborach „kopertowych”, Mateusz Morawiecki przekroczył swoje uprawnienia i działał bez podstawy prawnej – orzekł dziś Wojewódzki Sąd Administracyjny, rozpatrując skargę Rzecznika Praw Obywatelskich. Sąd zauważył, że decyzja premiera wywołała „niemożliwe do oszacowania skutki gospodarcze”. Skutki możliwe do oszacowania to 70 mln – tyle kosztował druk pakietów wyborczych, które miała rozsyłać Poczta Polska.

Imposybilizm prawny w państwie PiS

„Nie można uznać państwa za państwo prawa, jeżeli jego organa naruszają przepisy prawa. Ani przepisy konstytucji, ani ustawy o radzie ministrów nie przyznają prezesowi rady ministrów żadnych uprawnień w zakresie zmierzającym do realizacji i przygotowania jakichkolwiek wyborów powszechnych” – stwierdził sąd w uzasadnieniu.

Premier nie wiedział, że nie ma uprawnień do zarządzania wyborami? Raczej działał w myśl zasady „imposybilizmu prawnego”: znanej doktryny Jarosława Kaczyńskiego, że prawo nie może stać na przeszkodzie realizacji woli władzy.

Czytaj też: Czy ktoś odpowie za nieprzeprowadzenie wyborów?

Sędziowie jeszcze stoją na przeszkodzie

Na razie, jak widać, na przeszkodzie woli władzy ciągle jeszcze stoją sędziowie. Nie na darmo kilka dni wcześniej

  • Jacek Sasin
  • Mateusz Morawiecki
  • wybory kopertowe
  • Reklama