List zamieściła w mediach społecznościowych ambasadorka USA Georgette Mosbacher. Sygnatariusze nawiązują do Warszawskiej Parady Równości, odwołanej ze względu na obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. Chcą „wyrazić poparcie dla starań o uświadamianie opinii publicznej w kwestii problemów, jakie dotykają społeczność gejów, lesbijek, osób biseksualnych, transpłciowych i interpłciowych (LGBTI) oraz innych mniejszości w Polsce stojących przed podobnymi wyzwaniami”.
Dyplomaci wyrażają uznanie dla podobnych starań podejmowanych w innych miastach Polski, wskazują Białystok, Bydgoszcz, Częstochowę, Gdańsk, Gniezno, Katowice, Kielce, Konin, Koszalin, Krakowów, Lublin, Łódź, Olsztyn, Opole, Poznań, Rzeszów, Szczecin, Toruń, Wrocław i Zieloną Górę.
Ambasadorowie z odezwą do władz PiS
Dalej piszą, że uznają przyrodzoną i niezbywalną godność każdej jednostki – zgodnie z treścią Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. „Szacunek dla tych fundamentalnych praw, zawartych w zobowiązaniach OBWE oraz obowiązkach i standardach Rady Europy i Unii Europejskiej, jako wspólnot praw i wartości, zobowiązuje rządy do ochrony wszystkich swoich obywateli przed przemocą i dyskryminacją oraz do zapewnienia im równych szans”. To oczywisty apel do władz, które przez wiele ostatnich miesięcy wykorzystywały wątek praw osób LGBT w kampanii politycznej. Chodzi m.in. o uchwały dyskryminujące osoby LGBT. Trzeba też przypomnieć wpis choćby pierwszego wiceprezesa PiS Joachima Brudzińskiego o tym, że „Polska bez LGBT jest najpiękniejsza”.