Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Bliżej niż dalej

Według pierwotnych założeń pierwsza łopata pod CPK miała być wbita w 2020 r., ale się nie udało.

Zaletą nowego roku jest to, że po jego nadejściu jest się o rok bliżej tego, na co się czeka. Niedawno prezes rządowej spółki CPK z radością zakomunikował, że w 2021 r. „jesteśmy o rok bliżej otwarcia centralnego portu komunikacyjnego”. Fakt, że do otwarcia CPK co roku mamy o rok bliżej, dowodzi dużej sprawności ekipy rządzącej. Obecny rok, mimo pandemii, przyniesie zresztą więcej spektakularnych osiągnięć; np. przybliżenie o rok momentu zejścia z taśmy milionowego polskiego auta elektrycznego czy skrócenie o 12 miesięcy czasu oczekiwania na ukończenie stutysięcznego taniego mieszkania.

„Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego” – powiedział prezes spółki CPK podczas uroczystości internetowej poświęconej przybliżeniu się otwarcia CPK. W opinii prezesa inwestycja przebiega terminowo, napięty plan zakładający zbliżenie się do otwarcia CPK o rok został wykonany w 100 proc. Dzięki ofiarności kierownictwa spółki CPK uniknięto opóźnień, na skutek których oddanie CPK do użytku mogło doznać poślizgu i przybliżyć się w zeszłym roku nie o rok, ale o pół roku albo 9 miesięcy.

Według pierwotnych założeń pierwsza łopata pod CPK miała być wbita w 2020 r., ale się nie udało. Może zostanie wbita w kolejnych latach; ważne, że w 2021 r. jesteśmy o rok bliżej do jej wbicia. „Wyznaczamy sobie klarowny cel: wbicie pierwszej łopaty w 2023 r. Może to dla niektórych cel odległy, ale jeśli się to uda, będzie to najszybciej zrealizowany taki projekt w Europie” – zapowiedział prezes spółki.

Uważam, że projekt może się udać, pod warunkiem że będzie wiadomo, gdzie tę łopatę wbić. Na razie nie wiadomo, ponieważ czytam, że nie ma jeszcze dokumentu wyznaczającego szczegółową lokalizację CPK. Specjaliści uważają, że do budowy CPK wyznaczenie lokalizacji jest absolutnie konieczne choćby po to, żeby było wiadomo, dokąd zawieźć prezesa Kaczyńskiego w celu uroczystego wbicia pierwszej łopaty.

Polityka 1/2.2021 (3294) z dnia 29.12.2020; Felietony; s. 130
Reklama