Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Prawda czasu to prawda ekranu

Dlaczego Kaczyński nie lubi mediów

Media będące pasem transmisyjnym partii rządzącej, to produkt wieloletniej ewolucji pod oczekiwania Kaczyńskiego. Media będące pasem transmisyjnym partii rządzącej, to produkt wieloletniej ewolucji pod oczekiwania Kaczyńskiego. Max Skorwider
Dla Jarosława Kaczyńskiego telewizja, radio, prasa, teraz także internet, to były zawsze instrumenty polityczne. Od dawna związki szefa PiS z mediami były burzliwe.
Tomasz Sakiewicz zrobił pismo dokładnie takie, jakiego chciał Kaczyński. Zdyscyplinowane i bez względu na okoliczności popierające PiS.Marcin Pegaz/Gazeta Polska/Forum Tomasz Sakiewicz zrobił pismo dokładnie takie, jakiego chciał Kaczyński. Zdyscyplinowane i bez względu na okoliczności popierające PiS.

Akurat kiedy media niezależne od władzy podjęły akcję protestu przeciwko próbie dociśnięcia ich podatkiem od reklam, te zależne przystępowały do corocznej akcji hołdowniczej polegającej na honorowaniu prominentów nagrodami. W przypadku klubów „Gazety Polskiej” obyło się bez zaskoczeń, ich Człowiekiem Roku został Jarosław Kaczyński. Co rozumie się samo przez się i nie wymaga większych uzasadnień.

Więcej wyrafinowania okazały „Sieci”, które Człowiekiem Wolności (sic!) obwołały aktualnego prezesowskiego faworyta Daniela Obajtka. Peanom na cześć szefa Orlenu nie było końca, a najsmakowitsze cytaty z gali stały się memami. Poprzeczkę „obciachu” dodatkowo podniósł Michał Karnowski, który z napuszeniem dowodził, że nagroda jego pisma „wyznacza hierarchię i wskazuje kierunki”, „nie można jej kupić, nie można wydreptać”, a laureat musi zasłużyć „pracą dla Polski i odwagą”.

Czytelnika bilanse i strategie koncernu paliwowego ani ziębią, ani grzeją. Ale też nie za to wyróżniono przecież Obajtka. Szef Orlenu zasłużył się Polsce głównie tym, że sprawił przyjemność Kaczyńskiemu. Prezes sam nawet opowiadał, jak bardzo był kontent, kiedy Obajtek wyrwał z niemieckich łap prasowy koncern Polska Press („To jedna z najlepszych wiadomości, jaką usłyszałem w ciągu ostatnich lat”). Teraz tylko czekać, jak odzyskane tytuły same zaczną przyznawać swoje nagrody. W końcu zasłużonych patriotów u nas dostatek.

To ważny element pisowskiej liturgii. Na swój sposób Karnowski miał rację: w klientelistycznym systemie hierarchie są zmienne i warto wiedzieć, komu aktualnie sprzyja najwyższy patron. Ale nagrody są również sygnałem dla płatników z państwowych spółek, że dotychczasowi beneficjenci budżetów reklamowych pozostają lojalni.

Polityka 9.2021 (3301) z dnia 23.02.2021; Polityka; s. 16
Oryginalny tytuł tekstu: "Prawda czasu to prawda ekranu"
Reklama