Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Trzecia fala nas zalewa. Zemściła się bezmyślność rządu

Ludzie spacerujący w Sopocie Ludzie spacerujący w Sopocie Bartosz Bańka / Agencja Gazeta
Po roku pandemii rząd zdecydował, jakie maski chronią przed jej rozprzestrzenianiem, a które są bezwartościowe. Na razie jednak nie zadaje sobie pytania, dlaczego trzecia fala zalewa najbardziej Warmię i Mazury.

O tej porze roku w tych rejonach nie ma akurat wielu turystów, a gęstość zaludnienia także jest mała. Bez odpowiedzi trudno liczyć, że drastyczne obostrzenia zahamują koronawirusa. Na Mazury na razie wraca więc lockdown: dzieci klas I–III znów nie będą mogły chodzić do szkoły, mają uczyć się zdalnie. Zamknięte będą kina, galerie handlowe, teatry, baseny oraz inne obiekty sportowe. Ucierpią właściciele hoteli, którzy bardzo pilnują przestrzegania rygorów sanitarnych i nie są źródłem zakażeń, hotele znów mają być nieczynne. Na razie na dwa tygodnie, potem się zobaczy. Krainę tysiąca jezior otoczy kordon sanitarny.

Obostrzenia niczego nie załatwią

Wstępne badania, jakie zrobił na tym terenie sanepid, wskazują, że niepokojąco dużo zakażonych zaatakował brytyjski wariant covid-19. To może potwierdzać przypuszczenie, że mści się bezmyślność rządu sprzed kilku tygodni, tym bardziej że rząd nie odpowiada na pytanie, dlaczego wirus najostrzej zaatakował właśnie ten region. Już wtedy zaczęło być głośno o tym, że mutuje i szczególnie szybko rozprzestrzenia się w Wielkiej Brytanii. Wiadomo też było, że jego nowa wersja jest bardziej zakaźna.

Rząd te doniesienie zignorował, nie wyciągnął z nich wniosku. A trzeba było poddać szybkim testom rzesze Polaków przylatujących z Wysp do Polski na święta. Nikt o tym nie pomyślał, a wystarczyło wprowadzić obowiązkowe testy na lotniskach. To by znacznie mogło spowolnić szerzenie się wirusa. Teraz można już tylko powtórnie zamrażać szkoły i obiekty, które chętnie odwiedzamy. Nadal jednak nie wiemy, dlaczego wirus szczególnie szybko rozprzestrzenia się właśnie na Mazurach.

Reklama