Coraz lepsze wskaźniki epidemiczne pozwalają na – zapowiadane przez rząd na początek maja – luzowanie obostrzeń. O tym, co się zmieni, poinformowali na wspólnej konferencji prasowej dotyczącej sytuacji epidemicznej premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski.
Najgorsze za nami?
Premier Morawiecki rozpoczął konferencję od odniesienia do aktualnej sytuacji epidemicznej w kraju. Najnowsze dane dotyczące zakażeń SARS-CoV-2 dają według niego „pewne podstawy do ostrożnego optymizmu”. I choć – jak podkreślił szef rządu – w szpitalach przebywa jeszcze blisko 25 tys. chorych na covid-19, a ponad 3 tys. osób „walczy o życie na łóżkach respiratorowych”, według premiera „zapewne najgorsze, jeśli chodzi o zakażenia, za nami”.
Czytaj także: Jaka kolejka? Polacy grają w „wyrywanie szczepionki”
Jednocześnie szef rządu zapowiedział etapowe, zależne od szeregu kryteriów, luzowanie obostrzeń. – Wiemy, że wirus nie zniknie z dnia na dzień, że mamy do czynienia z bardzo groźną i nieliniowo zachowującą się epidemią i w związku z tym musimy zachować pewną elastyczność reagowania w sytuacji, gdyby się pogorszyła liczba zakażeń i musielibyśmy wracać do pewnych obostrzeń – mówił Morawiecki.
– Mamy najniższe w Europie bezrobocie. Ochroniliśmy miejsca pracy. Ta ochrona była bardzo kosztowna, bo z budżetu państwa polskiego przeznaczyliśmy na to około 200 mld zł – podkreślał premier. Mówił o tym, jak