W narzędzie do walki z przeciwnikami politycznymi przekształcono CBA, co ostatnio najdobitniej pokazała sprawa zatrzymania Romana Giertycha. Spektakularny rozkład stał się udziałem kontrwywiadów cywilnego i wojskowego, które wykazują się zadziwiającą niemocą w przeciwdziałaniu rosyjskiej aktywności. Symboliczną miarą rozkładu służb jest z jednej strony szarża oficera ABW, który jesienią wjechał autem w demonstrantki Strajku Kobiet, z drugiej zaś tragiczna śmierć funkcjonariusza, który niedawno rzucił się z okna siedziby ABW. Polskie służby wymagają reformy. Jakiej? OTO OPINIA EKSPERTA, BYŁEGO OFICERA SŁUŻB.
Wrogie Polsce agentury odchodzą od przypisywanych im tradycyjnych schematów działania. Grzegorz Rzeczkowski w artykule „Szpiedzy przyjmą do pracy” (POLITYKA 21), analizując działania GRU, zwraca uwagę, że obok zamachów terrorystycznych i cyberterrorystycznych na obiekty i infrastrukturę cywilną GRU coraz częściej wykorzystuje cywilne przykrycie i cywilną „legendę” dla swoich oficerów oraz skupia się na celach stricte politycznych. Reformując nasze służby, należy uwzględnić to rozszerzenie menu oferowanego przez rosyjską służbę. Wnioski Rzeczkowskiego dotyczące naszych przeciwników – paradoksalnie – skłaniają do nowego zdefiniowania naszych służb specjalnych.
Pomysłem często powtarzanym przez część opozycji i jej ekspertów do spraw bezpieczeństwa jest likwidacja Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Tu zgoda, nie trzeba długo dowodzić katastrofalnej kondycji tej instytucji. CBA pod wodzą duetu Kaczyński-Kamiński zapracowało na likwidację swoim brakiem profesjonalizmu i partyjnym zaangażowaniem.