Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Czy starzy ludzie mają sens?

Czy starzy ludzie mają sens? Czy starzy ludzie mają sens? Jeremy Wong / Unsplash
Ponieważ 500 plus i inne inicjatywy rządu PiS zawiodły, uważam, że cudowna pigułka jest ostatnią szansą. Nie wiem tylko, czy na jej stosowanie zgodzi się polski Kościół.

Słyszy się, że Polska to nie jest kraj dla starych ludzi. Starzy ludzie mają w Polsce głodowe renty i emerytury, są oszukiwani na wnuczka lub policjanta i muszą stać w niekończących się kolejkach do lekarzy specjalistów, a jak już się do nich dostaną, dowiadują się, że mogą być szybko wyleczeni, ale za granicą.

Rząd Morawieckiego nie bardzo wie, co ze starymi ludźmi zrobić, bo poza tym, że głosują na PiS, nie ma z nich żadnego pożytku. Są tak niesprawni i niewydolni, że kompletnie paraliżują system opieki zdrowotnej. Większości nie stać na kupowanie samochodów, motocykli, laptopów czy wczasów all inclusive, co pomogłoby napędzić popyt wewnętrzny i ulżyć gospodarce. W dodatku co miesiąc trzeba im wypłacać rozmaite świadczenia, na które przecież rząd pieniędzy nie urodzi.

Niestety nie urodzi także setek tysięcy dzieci, które – gdyby podrosły i nabrały sił – mogłyby zarobić na utrzymanie rzeszy emerytów. Rząd od lat alarmuje, że dzieci dotkliwie brakuje, a robić nie ma komu. Tymczasem matki tłumaczą, że na posiadanie dzieci ich nie stać, zresztą ich rodzenie jest bez sensu, bo i tak się zestarzeją, a wtedy spotka je los, którego żadna matka swojemu dziecku nie życzy.

Kto wie, czy w sytuacji, gdy w kraju brakuje młodych ludzi, sensownym rozwiązaniem nie byłoby odmładzanie starych. Odmładzanie jest dziś modne, wiele starszych osób odmładza się na własną rękę. Z tym że rezultaty nie zawsze przekonują, bo okazuje się, że po takim odmładzaniu ludzie są tak samo starzy i schorowani, jak byli, tylko mniej pomarszczeni. Ale czytam, że zapaliło się światełko w tunelu: oto w przyszłym roku armia USA rozpoczyna badania kliniczne nad pigułką mającą powstrzymywać starzenie się. Pigułka, o której na razie niewiele wiadomo, ma sprawić, że organizmy żołnierzy odmłodnieją i pojawią się w nich nowe cechy, co doda im wigoru i zwiększy malejącą z wiekiem wydolność bojową oraz odporność na urazy.

Miejmy nadzieję, że badania zakończą się pomyślnie i specyfik szybko trafi nie tylko do armii USA, ale także do Polski. Odmładzanie naszego społeczeństwa (albo chociaż powstrzymanie jego starzenia się) to sprawa pilna. Ponieważ 500 plus i inne inicjatywy rządu PiS zawiodły, uważam, że cudowna pigułka jest ostatnią szansą.

Nie wiem tylko, czy na jej stosowanie zgodzi się polski Kościół, który w sprawie odmładzania się, tak samo jak we wszystkich innych sprawach, zamiast pigułek zaleca metody naturalne, np. modlitwę. Poza tym w swojej działalności stawia raczej na osoby starsze, które są bardziej posłuszne swoim pasterzom, dlatego sprawdzają się w Kościele lepiej niż młodzież. Uważam, że perspektywa odmładzania tych osób byłaby dla polskiego Episkopatu perspektywą szalenie ponurą.

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną