IV Budapeszteński Szczyt Demograficzny miał pokazać siłę ponadnarodowej sieci myślicieli i polityków o orientacji prorodzinnej. Powrót do patriarchalnych wzorców ma być według nich lekiem na dosłownie wszystko.
Ponieważ 500 plus i inne inicjatywy rządu PiS zawiodły, uważam, że cudowna pigułka jest ostatnią szansą. Nie wiem tylko, czy na jej stosowanie zgodzi się polski Kościół.
Rząd zafiksował się na jednym rozwiązaniu: płacić za rodzenie. „Przekonanie, że więcej świadczeń finansowych jest właściwą odpowiedzią na potrzeby współczesnych rodzin, jest błędne” – mówi prof. Kotowska, honorowa przewodnicząca Komitetu Nauk Demograficznych PAN.
Polityków PiS nie obchodzą ambicje młodych ani to, jaki model rodziny chcą tworzyć. Chcą narzucić swój jedynie słuszny, XIX-wieczny. To rodzina, której pobłogosławi Kościół, najlepiej wielodzietna.
Mija pięć lat od wprowadzenia programu 500 plus. Dzisiaj już bardzo dobrze widać, że był to projekt bardziej polityczny niż społeczny, choć ma rozległe społeczne skutki: i dodatnie, i ujemne.
W zeszłym roku urodziło się najmniej dzieci od 15 lat. Między innymi dlatego, że jesteśmy w trakcie głębokiej zmiany kulturowej – mówi prof. Irena E. Kotowska z SGH.
Bon turystyczny, program wsparcia branży turystycznej, ruszy być może już w sierpniu. Dla wielu przedsiębiorców ta pomoc przychodzi jednak za późno, nie wszystkich beneficjentów będzie też stać, by z niej skorzystać.
Resort rodziny się zaciął. Był lokomotywą rządów PiS, jest kulą u nogi. Coraz głośniej mówi się, że minister Marlenę Maląg czeka dymisja.
Na respiratory, na gaszenie Biebrzańskiego Parku Narodowego – Polacy przejmują obowiązki państwa i finansują rzeczy, na które już przekazali pieniądze w podatkach.
Jeżeli daje się ludziom pieniądze, ale zaniedbuje ważne usługi publiczne, to ludzie muszą je kupić za swoje pieniądze. Częściowo za te, które dostali od państwa – mówi Łukasz Pawłowski.