Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Konwencja PiS, czyli pszczelarstwo wyborcze. Kaczyński nie pozostawił złudzeń

Prezes PiS Jarosław Kaczyński przemawia w drugim dniu partyjnej konwencji. 14 maja 2023 r. Prezes PiS Jarosław Kaczyński przemawia w drugim dniu partyjnej konwencji. 14 maja 2023 r. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl
Rechot, brawa, owacje na stojąco, świetne samopoczucie. Weekendowy zjazd PiS, nazwany „programowym ulem”, był manifestacją partyjnego poparcia dla antyliberalnej linii wytyczonej przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

Pod koniec kwietnia w Janowie Lubelskim prezes powiedział, że w 2015 r. zaczęła się zmiana ustroju Polski pod względem gospodarczym i społecznym wymierzona w „ideologię liberalną”, która jego zdaniem bardzo zaszkodziła społeczeństwu.

Joanna Solska: Ule zamiast kamieni milowych. O czym Kaczyński z Morawieckim „zapomnieli” na konwencji PiS

PiS nie odpuści, buduje swoje państwo

Tę ideologię jego obóz zwalcza nie tylko w gospodarce i społeczeństwie, ale też w kulturze, edukacji, systemie demokratycznym i w mediach, które jego zdaniem pokazują – na czele z TVN – „urojoną rzeczywistość”, czyli w istocie tę prawdziwą, pełną obaw o przyszłość kraju, gdyby PiS wygrało wybory. Kaczyński podjął te wszystkie tematy, nie zostawiając złudzeń, że jego partia odpuści przed wyborami w tych wszystkich dziedzinach. Jako główne wskazał gospodarkę, oświatę i kulturę. Szykujmy się na bezpardonową ofensywę „zjednoczonej prawicy”.

Może nie jesteśmy święci, ale tylko z nami u władzy Polska ma przyszłość. Tak można by streścić wstępne i końcowe przemówienie Kaczyńskiego na zjeździe. Pod tę tezę ustawiono panele dyskusyjne z udziałem obecnych luminarzy partyjnych i doproszonych ekspertów. W rzeczywistości od 2015 r. obóz Kaczyńskiego buduje swoje własne państwo wewnątrz państwa polskiego opisanego w naszej konstytucji. Ma ono zastąpić Rzeczpospolitą zdefiniowaną jako demokratyczne państwo prawa. Werbalne zapewnienia, że PiS umacnia demokrację, suwerenność państwową i prawa obywatelskie, zderzają się codziennie z rzeczywistością, w jakiej żyjemy od ośmiu lat.

Reklama