Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Spodziewana niespodzianka, czyli nepotyzm, jedność władzy i niemiecka dywersja

Jarosław Kaczyński wybrany na Jarosława Kaczyńskiego Jarosław Kaczyński wybrany na Jarosława Kaczyńskiego Prawo i Sprawiedliwość / Twitter
Zwrot „spodziewana niespodzianka” wygląda na oksymoron. A jednak okazał się nazwą niepustą. Bo czym jest choćby wybór Jarosława Kaczyńskiego na Jarosława Kaczyńskiego?

Świat cały, bo nie tylko Polska, pasjonował się tym, kto zostanie Prezesem PiS. Złośliwcy rozpowszechniali kalumnie w rodzaju: „J. Kaczyński, zostanie wybrany na funkcję J. Kaczyńskiego”, ale prawda była taka, że do końca nie było wiadomo, kto będzie kandydował i w jakiej liczbie pretendentów. Ostatecznie (stało się to 3 lipca), co było zaskoczeniem, zgłoszono tylko Jego Ekscelencję i wygrał – poparło go 1245 delegatów, 18 było przeciw, 5 wstrzymało się od głosu. Tak doszło do spodziewanej niespodzianki. Nowy Prezes skomentował to, mówiąc m.in.: „Naprawdę nie spodziewałem się, że w tak trudnych czasach będę miał tak mało przeciwników. […]. Po raz ostatni staję na czele Prawa i Sprawiedliwości i chcę powiedzieć, że dziękuję państwu i Bogu, że staję na czele wtedy, gdy Prawo i Sprawiedliwość stoi przed ogromnymi zadaniami i szansą nadrobienia wielowiekowych zaległości. […] Nie jestem już młody i spotkały mnie w życiu różnego rodzaju bardzo trudne wydarzenia, ale postaram się podołać. Przyrzekam, że jeśli przyjdzie taki moment, w którym zrozumiem, że to jest ponad możliwości, to oczywiście odejdę. Ale na razie, powtarzam, jeszcze spróbuję, by Polska dokonała tego, czego tak bardzo obawiają się nasi przeciwnicy, ci na zewnątrz i ci wewnątrz. Chociaż nie wiem, w jakim stopniu można to odróżniać, w dużej mierze to jest to samo […] oni będą walczyć”.

Ten ostatni motyw powrócił następnego dnia, gdy p. Kaczyński poinformował, że będzie miało miejsce „zaostrzenie walki politycznej – być może odwołanie się do różnego rodzaju aktów awanturnictwa czy po prostu zwykłego chuligaństwa […].

Reklama