Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Aby prezes mógł spać spokojnie

Jak się dowiedzieliśmy od ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, wybuchła wojna. Niestety, wybuchła akurat w czasie urlopu wicepremiera ds. bezpieczeństwa.

W końcu to już tradycja, że jak ogłaszany jest stan wojenny albo inny nadzwyczajny, Jarosław Kaczyński najpierw musi się wyspać.

A on do wysypiania się ma prawo jak mało kto, bo nieraz zarywa noce nawet w czasie urlopu. Jakże inaczej powstałaby laudacja z okazji 10-lecia „Gazety Polskiej Codziennie”?

To wymagało wielu godzin dojrzałego namysłu, a powszechnie wiadomo, że prezes najlepiej pracuje w późnych godzinach. Inaczej nie powstałyby te piękne frazy, także krótki, ale jakże istotny rys historyczny:

„Kiedy się przyjrzymy inicjatywom, które swego czasu podjęły wyzwanie i rzuciły rękawicę lewicowo-liberalnemu establishmentowi i jego faktycznemu medialnemu monopolowi, to okaże się, że niejedna z nich – z różnych zresztą przyczyn – nie sprostała trudnościom. Wybierana przez nich droga była bowiem bardzo trudna, najeżona rozlicznymi przeszkodami i pełna pułapek. Ale Gazecie Polskiej Codziennie się udało”.

Miarą wzruszenia, jakie towarzyszyło powstawaniu tego tekstu o inicjatywach, które podjęły wyzwanie i rzuciły rękawicę, jest liczba wielkich liter: „Szukaliście Państwo prawdy o Tragedii Smoleńskiej, walczyliście o sprawiedliwość wobec Ofiar tej straszliwej Katastrofy i domagaliście się godnego ich upamiętnienia”. Wreszcie (zapewne już senny), nie sprawdzając wyników sprzedaży „GPC”, prezes w swym odczytanym na gali liście zapewnił: „Po tej dekadzie nie sposób wyobrazić sobie rodzimego rynku medialnego bez Państwa tytułu. Tak wrósł on w nasze życie, tak mocno zaznacza swoją obecność, iż trudno uwierzyć, że nasza dzisiejsza jubilatka ma dopiero 10 lat”. Fakt, bez kupienia tej gazety w 2020 r. nie mogło się obejść średnio 11,5 tys. czytelników (tygodnik „Gazeta Polska” kupuje ok.

Polityka 37.2021 (3329) z dnia 07.09.2021; Felietony; s. 90
Reklama