Z tym że według mnie policjanci są groźniejsi, bo działają w zorganizowanych grupach i w przeciwieństwie do księży są dobrze uzbrojeni. Poza tym na swoje ofiary wybierają nie tylko nieletnich, ministrantów i atrakcyjnych kleryków, ale atakują wszystkich, nie wyłączając niepełnosprawnych, rencistek, emerytek i posłanek opozycji. Jedyny wyjątek stanowią poruszający się w zwartej grupie kibice piłkarscy, których policjanci się boją, dlatego schodzą im z drogi, aby uniknąć ciężkiego pobicia, utraty pałki czy znieważenia munduru.
Głównym zajęciem polskiej policji jest utrzymywanie porządku polegające m.in. na ochranianiu pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej, pilnowaniu willi prezesa PiS i legitymowaniu każdego, kto obok niej przechodzi, oraz na rozpędzaniu gazem i pałkami teleskopowymi protestujących kobiet, których – w przeciwieństwie do kiboli – policjanci się nie boją. I słusznie, bo co taka kobieta może im zrobić? Zabierze pałkę? Niech spróbuje; przekona się, że twardzielowi takiemu jak polski policjant może się wymknąć kibol, złodziej albo pijany kierowca za kółkiem, ale nie odmawiająca rozejścia się emerytka czy dziewczyna zakłócająca porządek kartonem z napisem „Jebać PiS”. Obie dostaną gazem tak, że aż przykucną, a w oczach ukaże im się pięć gwiazdek i jeszcze trzy. A jak na komisariacie zostaną rozebrane do bielizny i porządnie zrewidowane, nabiorą szacunku i do munduru, i do prawa, i do sprawiedliwości.
Mając to na uwadze, trudno się zgodzić z lansowaną przez opozycyjne media opinią, że polska policja jest słaba. O sile polskiej policji najlepiej świadczy to, że coraz więcej dokonywanych przez nią zatrzymań kończy się śmiercią zatrzymanych. Ponadprzeciętną skutecznością wykazuje się tu policja dolnośląska, która w ciągu miesiąca zatrzymała w ten sposób aż trzech podejrzanych.