Kraj

Ostachowicz wrócił. Kluczowy doradca znowu u Tuska

Igor Ostachowicz w Sejmie w 2013 r. Igor Ostachowicz w Sejmie w 2013 r. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
„Igor Ostachowicz ma jedną niezwykłą zaletę: potrafi myśleć obrazkami. I jedną generalną wadę: potrafi skutecznie wzbudzać gniew i strach, ale nie stworzy przekonującej opowieści o nadziei”.

Tak ocenia doradcę Donalda Tuska nasz rozmówca, zajmujący się strategią polityczną. Były sekretarz stanu w kancelarii premiera, spin doktor i najbliższy doradca Tuska z czasów rządu PO-PSL wrócił do polskiej polityki wraz ze swoim przełożonym. Tak jak wtedy jest jego kluczowym doradcą i tak jak wtedy stara się pozostać za kulisami.

Według naszych rozmówców Ostachowicz jest z byłym premierem w codziennym kontakcie. Podpowiada Tuskowi tematy, które warto podjąć, analizuje zamawiane przez Platformę badania, tworzy strategię, dzięki której szef PO stara się przyciągnąć wyborców. Współtworzy najbliższe otoczenie byłego premiera – wraz z Pawłem Grasiem i Bartłomiejem Sienkiewiczem.

W Platformie i przy rządzie PiS

Do polityki wszedł w 2003 r. za Janem Rokitą, wcześniej pracował jako specjalista i dyrektor ds. marketingu w różnych firmach, m.in. POL-NIL, Biovena, ZIBI sp. z o. o., Unicolor SA. Rokicie zaproponował pomoc przy prezentowaniu opinii publicznej efektów jego pracy w komisji śledczej badającej aferę Rywina. Współpraca się rozwinęła i razem współtworzyli jeszcze program PO na wybory w 2005. Sam Ostachowicz wówczas bezskutecznie próbował dostać się do Sejmu z warszawskiej listy PO – startując z 31. miejsca, uzyskał 278 głosów (jedynką była wówczas Hanna Gronkiewicz-Waltz, która zgarnęła 137 tys. głosów).

Po wyborach został doradcą minister rozwoju regionalnego w rządzie PiS Grażyny Gęsickiej. Przeskok na stronę partii Jarosława Kaczyńskiego nie był wówczas tak bardzo zaskakujący, zwłaszcza że Gęsicka jeszcze w czasie kampanii współpracowała z Platformą i reprezentowała ją w powyborczych koalicyjnych negocjacjach z PiS. Drogi Ostachowicza z rządem PiS stosunkowo szybko zaczęły się jednak rozchodzić. I przed wyborami parlamentarnymi w 2007 r. wrócił do współpracy z PO – w kampanii wszedł do sztabu, gdzie wprowadził go Rafał Grupiński.

Rzadko się mylił

Po utworzeniu rządu przez koalicję PO-PSL Ostachowicz został podsekretarzem stanu w kancelarii premiera i jednym z najbliższych doradców Tuska – obok Grasia i Tomasza Arabskiego. Odpowiadał za sprawy marketingu politycznego, komunikacji społecznej i relacji z mediami, przy czym doradzał przede wszystkim samemu premierowi, a nie partii, rządowi czy innym ministrom. Jego rolą było wyczucie nastrojów społecznych, tak by decyzje władz nie stały w sprzeczności z oczekiwaniami obywateli.

Jego ówcześni współpracownicy wspominają, że zaskakiwało ich, jak rzadko się mylił. To Ostachowicz miał podpowiedzieć premierowi szerokie dymisje w rządzie po aferze hazardowej w 2009 r., wojnę z dopalaczami w 2010 czy podróże tuskobusem w kampanii w 2011. Równolegle pisał książki. Jego wydana w 2012 r. „Noc żywych Żydów” była nawet nominowana do nagrody Nike.

Nie pojechał do Brukseli

Gdy Tusk został wybrany na szefa Rady Europejskiej w 2014 r., inaczej niż Graś Ostachowicz nie pojechał za nim do Brukseli. Tłumaczył, że do pozostania w Warszawie namówiła go córka, a on sam Brukseli nigdy nie lubił. We wrześniu 2014 r. wszedł w skład zarządu PKN Orlen, ale po dwóch dniach – w wyniku presji mediów – zrezygnował z tej funkcji. Lekko zdystansował się wówczas od bieżącej polityki, ale nie całkowicie. Jeszcze w 2015 r. pomagał Ewie Kopacz w przegranej przez PO kampanii parlamentarnej. Następnie doradzał m.in. Koalicji Europejskiej w kampanii do europarlamentu w 2019 r., a jesienią tamtego roku Koalicji Obywatelskiej.

Potem włączył się w kampanię prezydencką Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, podczas której współpracował ze Sławomirem Nowakiem i Bartoszem Arłukowiczem. Doradzał w kampanii też Rafałowi Trzaskowskiemu – m.in. z Szymonem Milczanowskim – ale był już mniej zaangażowany. Latem 2020 r. wziął udział w kilku pierwszych spotkaniach, na których tworzony był ruch Nowa Solidarność Trzaskowskiego. Wrócił do doradzania Tuskowi, a jego rola podobna jest do tej, którą odgrywał w latach 2007–14.

Potrzebni młodzi?

Tylko że teraz obaj mają mniejszy wpływ na rzeczywistość w kraju. Być może to się jeszcze zmieni. Na razie, jak przekonują nasi rozmówcy z PO, i otoczenie, i metody zarządzania Tuska są podobne do tych sprzed lat.

W partii Ostachowicz jest ceniony za zasługi z czasów rządu PO-PSL. Niektórzy jednak narzekają, że nie rozumie mediów społecznościowych oraz nie dostrzega części zmian, które zaszły ostatnio w społeczeństwie. Dlatego – słyszymy w partii – jeśli chcą z Tuskiem znów współtworzyć zwycięską ekipę, muszą nieco bardziej otworzyć się na nowe, wpuścić innych, młodszych ludzi, ze świeższym spojrzeniem i pomysłami wychodzącymi poza dążenie do skrajnej polaryzacji.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną