Mijający rok przyniósł wiele nowych słów i pojęć albo nadał nowe znaczenia tym już znanym. Odbija się w nich pokrętna polska rzeczywistość, gdzie często zanikają prawda i sens, a chodzi jedynie o zdobycie chwilowej przewagi, gdzie nie liczą się logiczne argumenty, lecz propagandowy wysiłek politycznych obozów i ich możliwości medialne. Rację ma ten, kto wcześniej wstanie i ma większy budżet. Przypomnijmy sobie zatem, jakie słowa upowszechniły się lub zapadły w pamięć w 2021 r., co niosły i co komu załatwiały.
Antyszczepionkowcy. Całkiem duża grupa; są w niej ci, którzy w ogóle nie uznają istnienia covidu, ci, którzy traktują go jak odmianę przeziębienia, przede wszystkim tacy, którzy nie wierzą w skuteczność szczepień albo odrzucają szczepionki jako niebezpieczne lub niemoralne (bo np. „pochodzące z ludzkich płodów”). Słowo to nie jest odrzucane przez zainteresowanych. Grupa ta nieformalnie ma bardzo duże wpływy w obozie władzy, jako reprezentanci trzonu elektoratu PiS; poza tym od nich zależy chwiejna większość władzy w Sejmie (patrz też „sanitaryzm”).
Polityka
52.2021
(3344) z dnia 20.12.2021;
Polityka;
s. 34
Oryginalny tytuł tekstu: "Słowa 2021 roku"