Intelektualiści, którzy pozostali w służbie władzy pomimo jej działań kompromitujących wszystko, w co dawniej wierzyli, stanowią niezwykle ciekawy przypadek. Kim są? Co ich czeka?
Przez „intelektualistów władzy” rozumiem ludzi zarabiających swym umysłem w mediach klasycznych i społecznościowych, w instytucjach kultury, w dziedzinie literatury i sztuki. A jednocześnie intensywnie wspierających partię, choć niekoniecznie jako funkcjonariusze czy urzędnicy. Jeżeli pominąć banalnych karierowiczów, aktywni w Polsce naszego czasu „intelektualiści władzy” muszą – poza możliwymi korzyściami materialnymi czy prestiżowymi – mieć jakiś powód, by nie poddać się moralnym dylematom i poznawczemu dysonansowi na widok tego, co robi PiS.
Polityka
15.2022
(3358) z dnia 05.04.2022;
Esej;
s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Syte elity"