Adam Glapiński z żoną Katarzyną spacerowali w ostatni weekend po sopockim molo, a młoda działaczka Agrounii postanowiła zadać prezesowi NBP kilka trudnych pytań. Glapińscy zgodzili się na rozmowę, choć prawdopodobnie nie wiedzieli, że są nagrywani. Ich dość zaskakujące odpowiedzi i reakcje trafiły do sieci.
„Jak my, młodzi ludzie, mamy żyć? Mam dwa etaty, firmę, a kredyty idą 100 proc. do góry” – wyliczała działaczka Agrounii. Katarzyna Glapińska ironizowała w odpowiedzi: „Głosować na Tuska”. Kobieta tłumaczyła, że kredyt wzięła dwa lata temu, a Glapiński pocieszał, że był wówczas najtańszy w historii. „Teraz ma pani normalny kredyt” – dodała jego żona.
Dopytywana, na jak długi czas się zapożyczyła, kobieta odparła, że na 20 lat. Prezes radził jej skorzystać z wakacji kredytowych. A Katarzyna Glapińska dodała: „Życzę, żeby wygrała pani w totolotka”. „Nie no, nie bądź taka, Kasiu” – upominał ją mąż.
Działaczka Agrounii żaliła się prócz tego, że idzie zapaść gospodarcza. Dopytywała, jak ma prowadzić teraz biznes. Żona Glapińskiego na to stwierdziła, że najlepiej „pogadać z Putinem”. I przestrzegła: „Jak Putin wejdzie do Polski, to będzie jeszcze gorzej”. Działaczka Agrounii zaprotestowała, dodając, że NATO nas obroni. „Mój Boże kochany, no to cudownie... jesteśmy też w UE, tak? To śmieszne, że pani na to liczy” – komentowała Glapińska. „Kasiu, nie strasz. Nie wolno straszyć” – ganił ją prezes NBP.