Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Egzaminatorzy na prawo jazdy strajkują. Czy przekonają ministra Adamczyka?

Egzamin na prawo jazdy Egzamin na prawo jazdy Andraz Lazic / Unsplash
Odwołane egzaminy na prawo jazdy, tygodnie czekania na kolejne, flagi na budynkach i samochodach WORD – egzaminatorzy z całej Polski wznowili protest. Czego oczekują?

Weronika z Grudziądza miała zdawać egzamin na prawo jazdy w poniedziałek. Po przyjeździe do ośrodka okazało się, że go nie będzie, bo egzaminatorzy nie przyszli do pracy. Boi się, że na kolejny termin będzie czekać do września.

Marcin z Częstochowy to samo – na egzamin czekał cztery tygodnie. Że jest odwołany, dowiedział się na miejscu. Powód: strajk egzaminatorów.

Kasia z Katowic przeczytała o nim w internecie. Zadzwoniła do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego (WORD) i usłyszała, że egzaminy odbywają się normalnie. Gdy dwie godziny później przyjechała na miejsce, okazało się, że jednak się nie odbywają.

Egzaminów nie ma też m.in. Białymstoku, Ciechanowie, Łodzi, Olsztynie, Szczecinie, Suwałkach, Bielsku-Białej, Krakowie, Rzeszowie, Legnicy i kilkudziesięciu innych miastach. WORD w Koninie poinformował o tym na Facebooku: egzaminatorzy złożyli wnioski o urlop wypoczynkowy.

Protest obejmuje całą Polskę, ale w niektórych miastach, np. w Warszawie, egzaminy się odbywają. Egzaminatorzy zlitowali się nad ludźmi, którzy przez wiele tygodni czekali na swoją kolej. Teraz zastanawiają się, jak inaczej wyrazić niezadowolenie: na razie oflagowali budynki i samochody, w planach jest też manifestacja pod Ministerstwem Infrastruktury.

Czytaj też: Kursy na prawo jazdy niepotrzebne. Sami uczmy się jeździć

Egzamin tańszy niż bilet do kina

Protestujący chcą m.in. podwyżek płac oraz zmian w przepisach dotyczących egzaminów. Domagają się większej swobody przy ocenie umiejętności kandydata oraz możliwości pracy po godzinach bez zgody dyrektorów ośrodków. Chcą też podniesienia opłat za egzaminy.

Reklama