Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Kto zabił Odrę?

Kto zabił Odrę? Rzeka będzie martwa przez co najmniej 10 lat

Odrzańska katastrofa ekologiczna obnażyła bezwład państwa. Inspektoraty ochrony środowiska podawały sprzeczne informacje. Odrzańska katastrofa ekologiczna obnażyła bezwład państwa. Inspektoraty ochrony środowiska podawały sprzeczne informacje. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl
W ocenie ekologów wędkarze mogą zapomnieć o Odrze na co najmniej 10 lat. Masowo giną w niej nie tylko ryby, ale też małże i kraby, będące do tej pory wskaźnikiem czystości wód rzeki.

Na drugiej co do wielkości rzece w Polsce mamy katastrofę ekologiczną o ogromnej skali. Państwowe służby długo nie reagowały na niepokojące sygnały. A alert RCB ostrzegający o zagrożeniu mieszkańcy nadodrzańskich miejscowości dostali dopiero w piątek po południu.

Z badań przeprowadzonych w Niemczech w ciągu kilku godzin od ujawnienia przez media skali katastrofy wynika, że Odra została skażona rtęcią. Po stronie polskiej początkowo bagatelizowano sprawę, a informacje z inspektoratów ochrony środowiska wzajemnie się wykluczały. Przekazano więc martwe ryby do analizy – być może wyniki z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach wyjaśnią, co zabiło Odrę.

Odra jest martwa

Państwo polskie przez dwa tygodnie w tej sprawie nie zrobiło prawie nic. Masowe śnięcie ryb od 26 lipca w rzece zgłaszali wędkarze, którzy na własną rękę wyławiali je, by nie dopuścić do zagrożenia sanitarnego. Posłowie z Zielonych (KO) słali pytania do ministerstw i Wód Polskich. Bez odpowiedzi. I kiedy w Polsce pobierano kolejne próbki wody do badania, Niemcy podali wyniki swoich. W Odrze stwierdzono obecność rtęci, jednego z najbardziej trujących pierwiastków. Stężenie było tak wysokie, że badania zostaną powtórzone, by rozwiać wątpliwości. Przy okazji ujawniono, że mimo istnienia Międzynarodowej Komisji do spraw Zanieczyszczenia Odry polscy urzędnicy w ogóle nie informowali niemieckich partnerów o jakimkolwiek zagrożeniu.

Nie informowano też mieszkańców nadodrzańskich miejscowości. Dopiero 11 sierpnia na Dolnym Śląsku władze województwa wydały zarządzenie o zakazie łowienia ryb w Odrze i ich spożywania. Zakaz ma obowiązywać do końca września, ale w ocenie ekologów wędkarze mogą zapomnieć o Odrze na co najmniej 10 lat. Rzeka jest martwa. Masowo giną w niej nie tylko ryby, ale też małże i kraby, będące do tej pory wskaźnikiem czystości wód rzeki.

Polityka 34.2022 (3377) z dnia 16.08.2022; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Kto zabił Odrę?"
Reklama