Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Błaszczak się zdenerwował i upomina wojskowych

Minister Mariusz Błaszczak Minister Mariusz Błaszczak Leszek Chemperek / Ministerstwo Obrony Narodowej
Mariusz Błaszczak, jego urzędnicy i generałowie wiele razy zapewniali, że rekrutacyjna lawina, którą uruchomili, w żadnym razie nie oznacza zgody na obniżenie jakości żołnierzy. Oby wydanie ministerialnego okólnika nie okazało się na to przyzwoleniem.

Mariusz Błaszczak grozi oficerom konsekwencjami za utrudnianie masowej rekrutacji do wojska wedle jego wizji. Dowódcy mają najpierw przyjmować ochotników, a dopiero potem szkolić ich tak, by byli do czegoś przydatni.

Okólnik upominający – tak można określić pismo sygnowane przez ministra obrony, jakie w ostatnich dniach otrzymali dowódcy jednostek i instytucji wojskowych w całym kraju. Błaszczak zarzuca im niezrozumienie monowskich intencji powiększania armii, zarysowanych w ustawie o obronie ojczyzny. A także, ni mniej, ni więcej, sabotowanie najważniejszego procesu w tej sprawie, jakim ma być zaciąg ochotników w ramach dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Akcja prowadzona jest dopiero od 21 maja, więc konieczność wysłania urzędowego upomnienia już po kilku miesiącach może świadczyć o tym, że coś nie idzie tak, jak to sobie założył minister.

Czytaj też: Błaszczak, wódz naczelny. Zastąpi w rządzie Kaczyńskiego

Błaszczak grozi konsekwencjami

Błaszczak pisze o utrudnieniach w procesie przydzielania i wyznaczania kandydatów na stanowiska służbowe przez Wojskowe Centra Rekrutacji, a także o nieuzasadnionym blokowaniu przez jednostki i instytucje wojskowe stanowisk, o które mogliby się ubiegać ochotnicy. Za niedopuszczalne uznaje też wyrzucanie profili kandydatów z elektronicznego systemu ewidencji. Wytyka dowódcom brak należytego zainteresowania ochotnikami po ich skierowaniu do jednostek wojskowych. Nie wspomina, jaka jest skala tego problemu ani skąd te informacje. Można się domyślać, że w ciągu kilku miesięcy naboru napłynęło do resortu ileś skarg, zażaleń, a może donosów.

Reklama