Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Wesele, wiceminister pan młody i traktor, czyli tak się bawi dziś elita

Norbert Kaczmarczyk podczas wizyty ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry w Tarnowie w ramach wsparcia kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy. 7 lipca 2020 r. Norbert Kaczmarczyk podczas wizyty ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry w Tarnowie w ramach wsparcia kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy. 7 lipca 2020 r. Piotr Goryjowski / Forum
Historia ślubnego prezentu w postaci traktora dla wiceministra rolnictwa momentalnie stała się tematem dowcipów i memów – i to nie tylko zawodowych kabareciarzy. Trudno się dziwić. Ale sprawa prócz poziomu obciachowego ma poważny wymiar.

Rzecz nie tylko w tym, że w sytuacji coraz rozleglejszego i pogłębiającego się polityczno-gospodarczego kryzysu wiceminister rolnictwa Norbert Kaczmarczyk urządza sobie weselisko na ponad pół tysiąca gości (wśród nich licznie reprezentowani koledzy z rządu i partii). A na zabawę sprasza do Gościńca w Czuszowie, otoczonego fontannami i stylizowanego na pokaźny magnacki pałac. Sam zaś zajeżdża tam z wybranką pancerną, acz z racji okoliczności białą limuzyną marki Hummer. Lud dawno przecież za swoją przyjął regułę praktykowaną niegdyś (i zgubną!) przez polską szlachtę: postaw się, a zastaw się. Równocześnie w potocznym obiegu pojawiło się powiedzenie: kto bogatemu zabroni... Dziennikarze szacują, że impreza tych rozmiarów kosztuje „między 200 a 300 tys. zł”.

Problem też nie w tym jedynie, że ślubne show uświetnia koncert zespołu Bayer Full oraz kawalkada jadących na sygnale wozów straży pożarnej. Disco polo jest wszak w kraju nader popularne. Jednostki OSP natomiast – w przerwach między faktycznie ofiarną i ciężką służbą – tradycyjnie uświetniają na polskiej wsi co ważniejsze uroczystości. Tym razem było to po prostu weselisko. Może zresztą pan młody też był (lub wciąż jest!) członkiem ochotniczej straży pożarnej?

Czytaj też: Smutne pytanie o powagę większości brylującej dziś w Sejmie

Wesele wiceministra. Pleban święci traktor

Nieco większe kłopoty można mieć ze zrozumieniem, by tak rzec, formuły prezentu. I nie chodzi o to, że para młoda miała dostać traktor. Jak można usłyszeć na filmie dokumentującym przekazanie kluczyków do ciągnika, a ogłoszonym przez przedstawicieli jej producenta, firmy John Deere, życzą oni nowożeńcom „bezawaryjnej pracy i jak najwyższych plonów”.

Reklama