Złożone w czwartek w Sejmie przez posłów PiS przepisy to powrót zawetowanego przez Andrzeja Dudę lex Czarnek. Był to stworzony w Ministerstwie Edukacji i Nauki Przemysława Czarnka projekt przepisów, które radykalnie poszerzały władzę kuratorów oświaty. Zyskiwaliby oni m.in. możliwość zwalniania dyrektorów w trakcie trwania kadencji bez możliwości odwołania. Zwiększyłby się także wpływ kuratorów na wybór dyrektora.
Szkoła bez społeczników
Co ma szczególne znaczenie, kuratorzy podejmowaliby też ostateczną decyzję o tym, czy organizacje społeczne mogą prowadzić zajęcia i warsztaty z uczniami. W praktyce – ze względu na rozbudowane formalności (rozszerzono tu także kompetencje rady rodziców) – oznaczałoby to faktyczne wyrugowanie stowarzyszeń i fundacji ze szkół. Opinia nie będzie wymagana w wypadku zajęć zleconych przez rząd, prowadzonych przez Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom oraz przez krajowe organizacje harcerskie, które swoim „honorowym protektoratem” objął prezydent (m.in. ZHP i ZHR).
Prezydent zawetował uchwaloną przez Sejm ustawę lex Czarnek w marcu pod wpływem protestów organizacji uczniów, rodziców i nauczycieli w ramach koalicji „Wolna szkoła”. Teraz posłowie PiS napisali w uzasadnieniu starego-nowego projektu: „Niezmiernie istotne jest poprawianie warunków funkcjonowania szkół i placówek, co pozytywnie wpłynie na rozwój uczniów i wychowanków”. Przemysław Czarnek już po wecie przekonywał, że prezydent sprzeciwił się ustawie tylko ze względu na moment jej uchwalenia - na początku rosyjskiej agresji na Ukrainę.